Od 15 do 17 uczniowie klas ósmych przystąpią do egzaminów a pozostali uczniowie szkoły podstawowej mają dni wolne od zajęć dydaktycznych. Natomiast od 18 do 23 kwietnia według kalendarza MEN wszyscy uczniowie mają przerwę świąteczną.
Szły raz myszy...
Szły raz myszy na wycieczkę.
Szaroburym szły sznureczkiem.
Nagle pierwsza zapiszczała:
- Ja bym skwerek zwiedzić chciała!
Ja bym chciała zwiedzić skwerek,
bo na skwerku leży serek!
Patrzcie! W serek wbiła ząb -
nikt już jej nie ruszy stąd!
Druga mysz zmęczona sapie:
Muszę sprawdzić coś na mapie.
Ale co to? W mapie dziury?!
Ktoś mi z mapy wygryzł góry,
dwie doliny oraz rzeczkę!
Więc jak mam iść na wycieczkę?
Też zostanę na tym skwerku.
Mój ząb też się zmieści w serku.
W końcu wszystkie tu zostały,
chociaż plany inne miały.
Z apetytem zjadły serek,
resztki mapy na deserek
i pisnęły: - Fajnie było!
Blisko, ładnie, bardzo miło,
tanio było też szalenie...
No i świetne wyżywienie!!!
Przyjęcie
Na przyjęcie się wybieram,
wszystkie szafy więc otwieram.
Co mam włożyć? To czy to?
Dwie kokardy wziąć, czy sto?
Spodnie w kratkę, czy też w kropki?
Zamiast butów może wrotki?
Tak się męczę, tak się staram,
wkładam cztery bluzki naraz.
Do żurnala ciągle zerkam -
może lepiej pójść w lakierkach?
Może w bluzce od pidżamy?
Albo w nowej sukni mamy?
Czy na żółtym kapeluszu
mam posadzić kotka z pluszu?
Wszystko to za długo trwa!
Zegar bije - raz i dwa!
Już przyjęcie się skończyło
a mnie wcale tam nie było!
Piłka
Po cichutku, po kryjomu,
Wyskoczyła piłka z domu.
Hop! Hop! W górę! W dół!
Przeskoczyła świata pół.
Zatrzymała się pod płotem,
Zatańczyła z burym kotem.
Hop! Hop! Raz i dwa!
Obudziła złego psa!
Gdzie jest teraz? Pośród kaczek.
Kaczki kwaczą: kto tak skacze?
Ale piłka dalej zmyka.
Patrzcie! Wpadła do kurnika.
Hop! Hop! W górę! W dół!
Przestraszyła stado kur!
Gdy odpocząć chciała chwilę,
Siadły na niej dwa motyle.
Każdy z nich pomyślał tak:
- Jaki duży, piękny kwiat!
Biała koza, białą nóżką
potoczyła piłkę dróżką.
Pędzi piłka w stronę wiadra.
Bęc! Do zimnej wody wpadła!
- Oj! Do licha! - rzekła brzydko -
chcę do domu! I to szybko!
Choć nie miała wcale nóg,
Przeskoczyła - hop! - przez próg.
Zatrzasnęła z hukiem drzwi
i pod łóżkiem grzecznie śpi.
„Bosa osa”
Do miasteczka osa wpadła
i na środku rynku siadła.
Przywitały ją oklaski:
-Jaka ładna! W żółte paski!
-W talii cienka jest jak osa,
lecz –niestety –całkiem bosa!
-Tu są buty na straganie!
-Zaraz coś znajdziemy dla niej!
-Jakieś piękne pantofelki,
odpowiednie dla modelki!
Może białe lub niebieskie?
Ale osa takich nie chce.
Może w kratkę! Może w kropki?
Są w sam raz na osie stopki.
Ale osa głową kręci
i na żadne nie ma chęci.
Nagle słychać osie wrzaski:
-Ja chcę mieć buciki w paski!
Jak mi takich nie przyniosą
Będę dalej latać boso!
POTWÓR
Gdy potwór się śni –
nie ma rady.
Wyłazi z najglębszej
szuflady
i nie ma co płakać i szlochać,
lecz trzeba potwora
pokochać!
Pochodzić z nim trochę
pod rękę,
pożyczyć mu buty,
sukienkę…
Przeczytać mu bajkę lub dwie
(no chyba że książkę nam zje).
Gdy ryczy –
nie dziwić się wcale,
lecz mowić:
– Ach! Ryczysz wspaniiale!
I wołać:
– Potworze! Kochanie!
Aż wreszcie
sam
śnić się przestanie!
W lesie
Gdy byłam kiedyś w lesie
na ścieżkę nagle skoczył
Strach wielki,
Strach paskudny,
Strach, co miał wielkie oczy.
Co mówisz?
Że to kłamstwo?
Ach, nie mów tak, mój drogi!
Wiem, jak wygląda Kłamstwo
Kłamstwo ma krótkie nogi.
A Strach miał nogi długie
i wielkie oczy miał,
i wcale mi nie kłamał,
tylko się strasznie bał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz