niedziela, 14 kwietnia 2019

Przerwa świąteczna

Od 15 do 17 uczniowie klas ósmych przystąpią do egzaminów a pozostali uczniowie szkoły podstawowej mają dni wolne od zajęć dydaktycznych. Natomiast od 18 do 23 kwietnia według kalendarza MEN wszyscy uczniowie mają przerwę świąteczną. 
Proponuję chętnym uczniom mojej klasy wybór jednego wiersza Doroty Gellner jako przygotowanie do Gminnego Konkursu Recytatorskiego "Moje małe Brzechwowanie..." Poniżej proponuję sześć wierszy tej autorki. Możecie wybrać dowolny. Autorka napisała ich bardzo dużo. Jeśli żaden nie przypadł Wam do gustu poszukajcie czegoś ciekawszego w bibliotece lub internecie. Pamiętajcie, aby nie był za krótki, gdyż jesteście w jednej kategorii z klasą trzecią. Konkurs zaplanowany jest w czerwcu. Do zobaczenia po świętach:)


Szły raz myszy...

Szły raz myszy na wycieczkę.
Szaroburym szły sznureczkiem.
Nagle pierwsza zapiszczała:
- Ja bym skwerek zwiedzić chciała!
Ja bym chciała zwiedzić skwerek,
bo na skwerku leży serek!
Patrzcie! W serek wbiła ząb -
nikt już jej nie ruszy stąd!

Druga mysz zmęczona sapie:
Muszę sprawdzić coś na mapie.
Ale co to? W mapie dziury?!
Ktoś mi z mapy wygryzł góry,
dwie doliny oraz rzeczkę!
Więc jak mam iść na wycieczkę?
Też zostanę na tym skwerku.
Mój ząb też się zmieści w serku.

W końcu wszystkie tu zostały,
chociaż plany inne miały.
Z apetytem zjadły serek,
resztki mapy na deserek
i pisnęły: - Fajnie było!
Blisko, ładnie, bardzo miło,
tanio było też szalenie...
No i świetne wyżywienie!!!

Przyjęcie

Na przyjęcie się wybieram,
wszystkie szafy więc otwieram.

Co mam włożyć? To czy to?
Dwie kokardy wziąć, czy sto?

Spodnie w kratkę, czy też w kropki?
Zamiast butów może wrotki?

Tak się męczę, tak się staram,
wkładam cztery bluzki naraz.

Do żurnala ciągle zerkam -
może lepiej pójść w lakierkach?

Może w bluzce od pidżamy?
Albo w nowej sukni mamy?

Czy na żółtym kapeluszu
mam posadzić kotka z pluszu?

Wszystko to za długo trwa!
Zegar bije - raz i dwa!

Już przyjęcie się skończyło
a mnie wcale tam nie było!
 
Piłka

Po cichutku, po kryjomu,
Wyskoczyła piłka z domu.
Hop! Hop! W górę! W dół!
Przeskoczyła świata pół.

Zatrzymała się pod płotem,
Zatańczyła z burym kotem.
Hop! Hop! Raz i dwa!
Obudziła złego psa!

Gdzie jest teraz? Pośród kaczek.
Kaczki kwaczą: kto tak skacze?

Ale piłka dalej zmyka.
Patrzcie! Wpadła do kurnika.
Hop! Hop! W górę! W dół!
Przestraszyła stado kur!

Gdy odpocząć chciała chwilę,
Siadły na niej dwa motyle.
Każdy z nich pomyślał tak:
- Jaki duży, piękny kwiat!

Biała koza, białą nóżką
potoczyła piłkę dróżką.
Pędzi piłka w stronę wiadra.
Bęc! Do zimnej wody wpadła!

- Oj! Do licha! - rzekła brzydko -
chcę do domu! I to szybko!

Choć nie miała wcale nóg,
Przeskoczyła - hop! - przez próg.
Zatrzasnęła z hukiem drzwi
i pod łóżkiem grzecznie śpi.


„Bosa osa” 
Do miasteczka osa wpadła
i na środku rynku siadła.
Przywitały ją oklaski: 
-Jaka ładna! W żółte paski!
-W talii cienka jest jak osa, 
lecz niestety całkiem bosa! 
-Tu są buty na straganie!
-Zaraz coś znajdziemy dla niej!
-Jakieś piękne pantofelki, 
odpowiednie dla modelki! 
Może białe lub niebieskie?
Ale osa takich nie chce.
Może w kratkę! Może w kropki? 
Są w sam raz na osie stopki.
Ale osa głową kręci 
i na żadne nie ma chęci.
Nagle słychać osie wrzaski: 
-Ja chcę mieć buciki w paski!
Jak mi takich nie przyniosą 
Będę dalej latać boso!

POTWÓR
Gdy potwór się śni –
nie ma rady.
Wyłazi z najglębszej
szuflady
i nie ma co płakać i szlochać,
lecz trzeba potwora
pokochać!
Pochodzić z nim trochę
pod rękę,
pożyczyć mu buty,
sukienkę…
Przeczytać mu bajkę lub dwie
(no chyba że książkę nam zje).
Gdy ryczy –
nie dziwić się wcale,
lecz mowić:
– Ach! Ryczysz wspaniiale!
I wołać:
– Potworze! Kochanie!
Aż wreszcie
sam
śnić się przestanie!



W lesie
Gdy by­łam kie­dyś w le­sie
na ścież­kę na­gle sko­czył
Strach wiel­ki,
Strach pa­skud­ny,
Strach, co miał wiel­kie oczy.

Co mó­wisz?
Że to kłam­stwo?
Ach, nie mów tak, mój dro­gi!
Wiem, jak wy­glą­da Kłam­stwo
Kłam­stwo ma krót­kie nogi.
A Strach miał nogi dłu­gie
i wiel­kie oczy miał,
i wca­le mi nie kła­mał,
tyl­ko się strasz­nie bał. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz